Kwiatki z bajki

Oczywiście mowa o niezapominajkach :) dziś razem z Julką pojechałyśmy na targ zobaczyć, jakie warzywa już są, na które jeszcze trzeba poczekać, uzupełniłyśmy zapas spinek i gumek do włosów, ja zaopatrzyłam się w przedsezonowego oscypka. Podczas niespiesznego spacerowania między straganami córka wypatrzyła również kwiaty wołając "Mamuś, zobacz jakie prześliczniutkie" :) Kupiłyśmy więc niezapominajki i cieszą one oko :) 




Same niezapominajki idealnie wpasowały się w niebieskie akcenty kolorystyczne w pokoju :)



a z innej bajki: te kwiaty ( nie mam pojęcia jak się nazywają) wyrosły z dwóch lichych listków przyniesionych swego czasu przez Julkę z przedszkola :


No i nie mogłam się oprzeć dzisiejszemu widokowi: na lasy, jezioro i daleko w tle- góry. Za kilka dni już jeziora nie będzie widać, zasłonią je zielone drzewa. Ale góry i las...to widok, który niezmiennie przynosi ukojenie :)



No i w te góry już jutro wyruszmy- o ile tylko pogoda pozwoli :)

a jakie sa wasze plany na niedzielę ? :)

Komentarze

  1. Ależ cudnie niezapominajeczki wpasowały się w klimat mieszkania :))
    Uwielbiam te delikatne, drobne kwiatuszki. U mnie właśnie zaczynają kwitnąć w ogródku, ale na razie tylko białe :)
    Ten drugi kwiatuszek, który pokazałaś to Plektrantus, czasami nazywany popularnie komarzycą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezapominajki to faktycznie kwiatki jak z bajki. Też bardzo je lubię. A niedziela minęła bardzo miło w towarzystwie gości. Ale w przyszłym tygodniu odpoczywamy czynnie, tak jak Wy! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnes- dziękuję za podpowiedź. Czy nazwa kwiatka oznacza, że faktycznie odpędza komary? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj
    Niezapominajki to są kwiatki z bajki ;)
    Uwielbiam ich drobne niby niepozorne ale jakże śliczne kwiatuszki.
    Poduszki świetne.
    U mnie w weekend królował rower. Poszaleliśmy z dziećmi .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Koniec lata na wsi

Cytrusowa mikstura dla smaku i zdrowia

Kalendarz adwentowy- jak go zrobić, będąc pracującą na etacie matką ?