Posty

Wyświetlam posty z etykietą jezioro

Powielkanocnie

Obraz
Tegoroczne Święta Wielkiej Nocy spędzaliśmy w domu :) Julka mogła wykorzystać swoje plastyczne zdolności do ozdabiania pisanek, powstał nasz tradycyjny żurek. Było spokojnie, rodzinnie, spacerowo. Nawet udało nam się rozpocząć sezon rowerowy :)

#2 weekend

Obraz
Nawet nie wiem, kiedy minął ten tydzień... Czasami mam tak, że obserwując niektóre bliskie mi osoby, ich tempo życia, ciągłe zmiany, podróże, wyjścia weekendowo-wieczorne, to czasami zazdroszczę tego wyjścia poza rutynę, ciągłych nowości. Ale potem przychodzi taki weekend, jak ostatnio, w dwa dni przebyte ponad 2400km, z czego połowa samochodem, przemieszczanie się z kraju do kraju, ciągłe niedospanie, zmiany ototczenia. I po takim szalonym nieco czasie tęsknię do "domowych weekendów". Czym one są? przede wszystkim charakteryzują się ogólnym spowolnieniem, spędzaniem czasu na jak największej liczbie przyjemnych rzeczy, jedzenie czegoś samodzielnie przygotowanego. Ten weekend był szczególnie rodzinny, gdyż siostra obchodziła urodziny. Było jeszcze milej, jeszcze więcej jedzenia i jeszcze więcej śmiechu, zabawy, wspólnych chwil. Poza tym bardzo kulinarny ten weekendowy przegląd mi wyszedł :) zaczęliśmy w piątek, razem z mężem urządzilismy sobie wieczór z winem i fond...

Tygodniowe migawki

Obraz
Kwiecień minął. Kiedy? Jak to strasznie ten czas ucieka ostatnio, naprawdę mam wrażenie nieraz, jakby mi ktoś podbieral codziennie z doby 2-3 godziny. Niby nic się nie dzieje, a jednak: tu  lekarz, tu sklep, tu siostra, tu apteka, tu zakupy jedne, tu plac zabaw i spacery...i mija dzień za dniem i wieczór za wieczorem. Pracy za dużo, odpoczynku jakoś mało. I to czuć...Na szczęście już jutro będziemy w drodze na wieś :) Nic to, że ma padać i zimno i w ogóle! nie dam się ! będę czytać, odpoczywać, spacerować. Na deszczowe chwile jest zapas czasopism, gier planszowych, książek.  A tymczasem małe podsumowanie kilku ostatnich dni: miały być góry. Ale po analizie pogody poprzez wyglądnięcie przez okno plany zostały zmodyfikowane: jezioro. Prawie cztery godziny :) My z mężem gadaliśmy sobie przy kawce, a dzieć w tym czasie szalał ile się da. Pełen relaks:) Po powrocie- idealnie się w czasie zgraliśmy-oberwanie chmury. No więc co? czas na obiad. Nietypowy jak na niedzielę...

Kwiatki z bajki

Obraz
Oczywiście mowa o niezapominajkach :) dziś razem z Julką pojechałyśmy na targ zobaczyć, jakie warzywa już są, na które jeszcze trzeba poczekać, uzupełniłyśmy zapas spinek i gumek do włosów, ja zaopatrzyłam się w przedsezonowego oscypka. Podczas niespiesznego spacerowania między straganami córka wypatrzyła również kwiaty wołając "Mamuś, zobacz jakie prześliczniutkie" :) Kupiłyśmy więc niezapominajki i cieszą one oko :)  Same niezapominajki idealnie wpasowały się w niebieskie akcenty kolorystyczne w pokoju :) a z innej bajki: te kwiaty ( nie mam pojęcia jak się nazywają) wyrosły z dwóch lichych listków przyniesionych swego czasu przez Julkę z przedszkola : No i nie mogłam się oprzeć dzisiejszemu widokowi: na lasy, jezioro i daleko w tle- góry. Za kilka dni już jeziora nie będzie widać, zasłonią je zielone drzewa. Ale góry i las...to widok, który niezmiennie przynosi ukojenie :) No i w te góry już jutro wyruszmy- o ile tylko pogoda po...

Poweekendowo

Obraz
Zasypało nas dzisiaj. Jeszcze późno w nocy nic nie zapowiadało tego, że rano wszędzie będzie tak biało :) w dodatku sypało, zawiewało aż do 11.00, także nasze cotygodniowe wyjście na basen opóźniło się, bo czekaliśmy na przerwę w zamieci. A popołudnie już słoneczne było, udało się wyjść na sanki, Julka miała frajdę wchodząc z sankami na okoliczne górki, a potem znajdując swoje własne miejsca do zjeżdżania. Zmarzły nam stopy, ręce i nosy. Dobrze, że w domu czekało już na nas wyrośnięte ciasto na pizzę, to chwila moment i można było zajadać smakowite kawałeczki i popijać je pomarańczowo-rozmarynową herbatką :) Z tą pizzą to taka historia, że...szykowałam się do jej robienia od lat. Kiedyś zrobiłam, ale wyszła taka sobie no i odpuściłam. Ale że ostatnio mam dobra kulinarną passę, to spróbowałam i tego. I wyszło super. Na tyle dobrze, że drugi weekend z rzędu kuchnia staje się domową pizzerią wydająca pizzę w różnych smakach. Dzisiaj: trzy sery, szpinak z jajkiem, z pieczarkami i mięs...

Chwila spokoju

Obraz
Po kilku intensywnych tygodniach, podróżach, ciągłym niedoczasie- nareszcie całkowity spokój. Weekend spędzony w gronie przyjaciół i rodziny. A niedziela nad jeziorem, Nic, kompletnie nic nie zmąciło dziś spokojnej wody jeziora. Dzień, mimo że słoneczny, to trochę chłodny. Ale nad wodą można o tym wszystkim zapomnieć i napawać się ciszą i spokojem ostatniego październikowego weekendu....

Nad jeziorem

Obraz
Dawno temu w tym budynku można było jedynie wynajmować kajaki i czasami zajrzeć do baru, znajdującego sie na piętrze, żeby napić się kawy czy czegoś mocniejszego. Tak naprawdę nie był on żadną atrakcją, jedynie takim punktem orientacyjnym nad jeziorem. Teraz znajduje się w nim restauracja z tarasem na dachu, skąd można podziwiać jezioro, park, przepiękne zachody słońca. W czwartek w tejże restauracji odbył się chrzest naszych bratanków :) Stasia i Antosia. Cala rodzina zasiadła przy jednym stole. Najbardziej wzruszającym momentem było karmienie maluchów przez ich pradziadków :) To coś niesamowitego widzieć cztery kolejne pokolenia w jednym rogu stołu :) Wspaniałe miejsce, na pewno tam jeszcze nieraz wrócimy :) Pozdrawiam sobotnio :)