Posty

Wyświetlam posty z etykietą mieszkanko

Przedwiośnie

Obraz
Jak już wspominałam nie lubię  przywoływania na siłę kolejnych pór roku, ważnych świąt, wakacji. Nie czekam w listopadzie na początki grudnia, żeby jak najszybciej rozpocząć dekorowanie mieszkania. W maju nie odliczam kolejnych dni do początku wakacji. A w styczniu nie szukam na siłę wiosny. Tegoroczna zima bardzo mi się  podobała, no może śniegu mogłoby być więcej. Ale mrozy nie były straszne, nawet przy temperaturze ok. - 15stopni wychodziliśmy na godzinny spacer. Oczywiście wszystko z głową- takie wyjścia miały miejsce w dni słoneczne w okolicach południa, kiedy jest w miarę najcieplej :) Po powrocie do domu rozgrzewaliśmy się intensywnie herbatami, gęstymi zupami lub niedzielnym rosołkiem. Nie udało mi się jednak oprzeć wszelkim kwiatowym zakupom :) Niektóre zawitały przy okazji wizyty w markecie budowlanym ( remont sypialni), inne podczas zakupów w różnych dyskontach. Na pewno cieszą one oko, dodają klorytu szarym dniom, takim jak dzisiejszy chociażby ;) ...

Coś optymistycznego :)

Obraz
Nie jestem zwolenniczką przywoływania wiosny na wszelkie sposoby. Tegoroczna zima bardzo mi się podoba: jest dużo śniegu, są mrozy, słoneczne dni równoważące niskie temperatury. Ostatnie dwa tygodnie to ferie Julki, więc każdego dnia korzystałyśmy z pogody i spędzałyśmy na zewnątrz kilka godzin. Potem wszystko smakuje nieco bardziej, kąpiele kuszą pianą i olejkami, a kanapa kocem i książką :)  Jednak podczas ostatniej wizyty w Biedronce nie mogłam oprzeć się małym doniczkom z ulubionymi moimi zimowymi kwiatami: szafirkami. Ponieważ byla to ostatnia ich sztuka, dla towarzystwa dostały żonkile. Teraz czekam z niecierpliwością aż lekko wyrosną i pokażą swoje optymistyczne oblicze :) a Wy lubicie przywoływać wiosnę?Czy raczej zostawiacie wszystko swojemu tokowi? :)

Wiosna

Obraz
Już jest.  Teraz tylko odliczać te chwile, godziny, dni, kiedy słońce rozgości się na dłużej, pojawi się pierwsza zieleń, dzień stanie jeszcze dłuższy. W domu barwy słońca już się pojawiły. Jest weselej, bardziej optymistycznie. Wiosennie :)

# 5 weekend

Obraz
Nie wiem, kiedy ten styczeń tak przeleciał. Zawsze miałam wrażenie, że to najdłuższy miesiąc w roku- bez żadnych  świąt, dodatkowych dni wolnych. Nic, same nudne dni. A jednak z roku na rok  ten miesiąc mija mi bardzo szybko. Patrząc wstecz widzę, że upłynął głównie na spotkaniach rodzinnych, kulinarnych eksperymentach i czytaniu książek. Stan idealny :) Ten ostatnio styczniowy weekend zaczął się w piątek od odstawienia córki na imprezę urodzinową jej koleżanki z przedszkola. Julka odstawiona została o 16.30, a ja chwilę później popijałam kawę i jadłam pyszne ciastko w towarzystwie siostry :) po dziecko pojechałam po 19.00, ale zaproszona do stołu "dorosłych" zagadałam się ( i ja i gospodarze i inni rodzice), tak więc w domu byłyśmy dużo po 23.00 :)  Sobota to już tradycyjnie kulinarne eksperymenty. Tym razem ryba pieczona na spaghetti z marchewki i cukinii.  No i nowe dekoracje kwiatowe w mieszkaniu :) Nigdy nie mam dość kwiatów....

#2 weekend

Obraz
Nawet nie wiem, kiedy minął ten tydzień... Czasami mam tak, że obserwując niektóre bliskie mi osoby, ich tempo życia, ciągłe zmiany, podróże, wyjścia weekendowo-wieczorne, to czasami zazdroszczę tego wyjścia poza rutynę, ciągłych nowości. Ale potem przychodzi taki weekend, jak ostatnio, w dwa dni przebyte ponad 2400km, z czego połowa samochodem, przemieszczanie się z kraju do kraju, ciągłe niedospanie, zmiany ototczenia. I po takim szalonym nieco czasie tęsknię do "domowych weekendów". Czym one są? przede wszystkim charakteryzują się ogólnym spowolnieniem, spędzaniem czasu na jak największej liczbie przyjemnych rzeczy, jedzenie czegoś samodzielnie przygotowanego. Ten weekend był szczególnie rodzinny, gdyż siostra obchodziła urodziny. Było jeszcze milej, jeszcze więcej jedzenia i jeszcze więcej śmiechu, zabawy, wspólnych chwil. Poza tym bardzo kulinarny ten weekendowy przegląd mi wyszedł :) zaczęliśmy w piątek, razem z mężem urządzilismy sobie wieczór z winem i fond...

Coraz bliżej

Obraz
Jeszcze trwa codzienna gonitwa, stała trasa praca-dom, gdzieś tam wrzucone wizyty u lekarza, zakupy prezentów, ale o wolną chwilę coraz trudniej. Za tydzień to się zmieni, wszystko spowolni. Ale do tego czasu trzeba w tym całym chaosie znaleźć kilka chociaż momentów nad zastanowieniem się: co dalej? :) Niby proste pytanie, a jednak wymaga ogromnego skupienia się na sobie, otoczeniu, najbliższych, wczucia się w  wiele emocji, nazwania ich. Odpowiedzi mogą być zaskakujące, ale dzięki nim wiadomo, jak pokierować sobą w przez kolejny rok :)  Ten przedświąteczny czas lubię bardzo za światło. Całą zimę świeci się mnóstwo lampek, świeczek, lampionów, ale to przed świętami idealnie się one wtapiają we wcześnie zapadającą ciemność. Do tego piękna muzyka w tle, coś do czytania, kawa lub gorąca czekolada na podorędziu i o kilka magicznych chwil o wiele łatwiej :) Pojawiają się świąteczne akcenty, wieczorami pachnie pieczonymi babeczkami, do których dodaję mnóstwo cynamonu,  ...

Kolorowy październik

Obraz
Kto powiedział, że jesień to jedynie zgaszone barwy w wystroju wnętrz? mnie zainspirował bukiet astrów kupionych na targu. Kilka kolorowych poduszek, na chwilę koc z Ikei na kanapie. tu troszkę żółci, tam fioletu, szczypta czerwieni i.....jest barwnie, kolorowo, wesoło i optymistycznie :) Pewnie za chwilkę znudzi mi się ta feeria barw. Ale zanim to nastąpi cieszę oko kolorami :)