Przedwiośnie

Jak już wspominałam nie lubię  przywoływania na siłę kolejnych pór roku, ważnych świąt, wakacji. Nie czekam w listopadzie na początki grudnia, żeby jak najszybciej rozpocząć dekorowanie mieszkania. W maju nie odliczam kolejnych dni do początku wakacji. A w styczniu nie szukam na siłę wiosny.
Tegoroczna zima bardzo mi się  podobała, no może śniegu mogłoby być więcej. Ale mrozy nie były straszne, nawet przy temperaturze ok. - 15stopni wychodziliśmy na godzinny spacer. Oczywiście wszystko z głową- takie wyjścia miały miejsce w dni słoneczne w okolicach południa, kiedy jest w miarę najcieplej :) Po powrocie do domu rozgrzewaliśmy się intensywnie herbatami, gęstymi zupami lub niedzielnym rosołkiem.




Nie udało mi się jednak oprzeć wszelkim kwiatowym zakupom :) Niektóre zawitały przy okazji wizyty w markecie budowlanym ( remont sypialni), inne podczas zakupów w różnych dyskontach. Na pewno cieszą one oko, dodają klorytu szarym dniom, takim jak dzisiejszy chociażby ;)











A Wy czekacie cierpliwie na kolejne zmiany pór roku? Przywołujecie jakieś ulubione momenty w roku? :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec lata na wsi

Cytrusowa mikstura dla smaku i zdrowia

Kalendarz adwentowy- jak go zrobić, będąc pracującą na etacie matką ?