Pączkujemy czyli Tłusty Czwartek
Najulubieńsze to takie z lukrem i nadzieniem z róży. Bardzo rzadko jednak można je dostać, a już w taki dzień jak dzisiaj- wcale. Dzisiaj hurtem schodzą inne smaki. Mam nawet wrażenie, że te pączki nieomal spadają z taśmy produkcyjnej, brak im wykonania, nadzienie gdzieś tam niby jest, ale w śladowych ilościach. No i zazwyczaj bez lukru. Ale jak się nie ma co się lubi....a w dodatku pączki zostają doniesione do domu i nie trzeba w ich poszukiwaniu błąkać się po deszczowym mieście, no to wtedy takie pączki oczywiście smakują wyjątkowo :) W towarzystwie kawy, ksiązki i muzyki- przedpołudnie idealne :)
Miłego dnia!
Faktycznie nie jest łatwo dostać naprawdę dobre pączki, u mnie dziś z kilku piekarni, ale tylko jedne są naprawdę pyszne. Pozostałe takie sobie, niestety .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Ja uwielbiam domowe, robione przez moją mamę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.