Zielono
Wystarczyło kilka spontanicznych zakupów na przestrzeni kilku tygodni, potem zebranie wszystkiego razem i nagle okazało się, że kuchnia przybrała wiosenny zielony kolor :)
Całkiem przypadkiem, bo zielony to nie jest mój ulubiony kolor. Ale z dodatkiem bieli wszystko wygląda inaczej. Zaczęło się od styczniowej wizyty w Ikea. Pojechałam po len i owszem, kupiłam go. Ale do niego materiał w piękne motywy ziół. Do tego doszła zakupiona w empiku latarenka, piękne tulipany, zioła na parapecie i w jednej chwili wchodząc do kuchni czuję gdzieś tam w powietrzu nieśmiały zapach wiosny.
Jako słodkości występują moje ulubione maślane muffinki z domowym dżemem brzoskwiniowym :)
Prześlicznie wyglądają te wszystkie zieloności na tle bieli. Tak świeżo i wiosennie, bardzo lekko :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa wiosna już u Ciebie :))
Za to zielony to mój ulubiony kolor, chociaż teraz się zastanowiłam, że po mieszkaniu poznać tego nie można ;) Twoja podstawka pod doniczki mnie wprost zauroczyła!
OdpowiedzUsuńpodstawka pod doniczki to Bolesławiec. I coś- raz na słodkości, raz na mięsa, raz jako podstawka, a raz jako świecznik :) idealne po prostu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń