Weekend na wsi

Miniony weekend znowu spędziliśmy na wsi. Jakoś tak jest, że jeśli tylko w weekendy pogoda dopisuje, to wybywamy na jeden lub dwa dni. Czasami to jakieś bliższe lub dalsze wycieczki, ale o wiele częściej stając przed wyborem: wycieczka czy wieś, wybieramy oczywiście wieś :) Julka ma tu pełną swobodę. Cały dzień na świeżym powietrzu, przeszkodą jest jedynie ulewa, bo czasami nawet deszcz jest tylko kolejną atrakcją :) po wszystkim apetyt dopisuje, zasypia w mig i nie chce jej się wracać. Nam zresztą też ! 

zaczynamy od smakołyków wypatrzonych w Biedronce: ciastko z budyniem i owocami leśnymi oraz babka straciatella :) Umilały nam odpoczynek przy kawie:



Ulubionym dodatkiem do wszelakich grillowych potraw jest pieczony czosnek. Ja uwielbiam go na grzance, z solą. Nie ma nic lepszego!




W jednym z pokojów stoi stara szafa, która idealnie nadawałaby się do ekranizacji książki "Lew, czarownica i stara szafa " :) tu detale: uchwyty.



a tu już oryginalna klamka do drzwi:


w niedzielny poranek było tak zimno, że potrzebne było porządne dogrzanie :) Skoro już płonął ogień, wykorzystałam go do podgrzania obiadowych smakołyków :)





Prace na podwórku w toku: zganianie trawy :)



A potem już najlepsza zabawa: Julka tropicielka ( lornetka jako element obowiązkowy )




I chyba najlepsze okoliczności do czytania nowego numeru Werandy :



Serdecznie pozdrawiam :) "wsiowych" zdjęć za szybko teraz nie będzie...ale nadrobię! obiecuję :)



Komentarze

  1. Ale super się macie na tej wsi:) też tak lubię! Kapusta też moja ulubiona, a o Werandzie już nie wspomnę:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no super jest to fakt, choc wiele jeszcze do zrobienia :)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Wspaniały azyl :) W takim miejscu żyje się zupełnie innymi sprawami niż na co dzień, więc można na prawdę się zresetować i odstresować :)
    Zdjęcia cudne, te z jedzonkiem niezwykle apetyczne :)
    Ależ fajny pomysł z tym czosnkiem, nigdy go nie piekłam, a czosnek uwielbiam ( jak i cała moja rodzinka ) w każdej postaci :)
    Przy kolejnym grillu pomysł na pewno będzie wykorzystany, dziękuję :)
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, czosnek banalnie- dajesz w skorupce na kratkę grilla, jak widelec miękko "wchodzi" w czosnek, to jest gotowy. Miąższ jest miękki, słodki i aromatyczny! naprawdę polecam :))

      Usuń
  3. To musiał być wspaniały weekend... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, na wsi weekend zawsze jest wspaniały :) pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Kocham takie sielskie klimaty i w takim otoczeniu najlepiej mi się odpoczywa :)
    Zazdroszczę takiech weekendów! Babcię mam dwie godziny drogi od siebie... te same klamki... te same kafle i taki sam piec... szkoda że tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
  5. dlaczego daleko....? nasza wieś też jest 120km od nas, nie tak łatwo się nieraz wyrwać. Ale jak już tam jestem, zastanawiam się, czemu nie przyjechałam wcześniej :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Koniec lata na wsi

Cytrusowa mikstura dla smaku i zdrowia

Kalendarz adwentowy- jak go zrobić, będąc pracującą na etacie matką ?