Coś z niczego czyli rzecz o nowych zasłonach
W sypialni pojawiły się nowe-stare zasłony. Miałam ochotę na jakąś zmianę, ale za bardzo nie miała, funduszy na radykalne metamorfozy. Ze starych bawełnianych zaslon z Ikei i kupionego tam nie-wiadomo-po-co materiału w róże poprosiłam siostrę o pomoc w uszyciu czegoś nowego ( tzn ona szyła, ja tylko wspierałam duchem). W jedno popołudnie powstały więc nowe zasłony do sypialni oraz do kuchni. Dzisiaj pokazuję te pierwsze :) Jak dla mnie-rewelacja :) dziękuję siostzyczko :*
Bardzo ładny efekt, ciekawy pomysł. Fajnie mieć taką pomocną siostrzyczkę :)
OdpowiedzUsuńano fajna siostra :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń