Kuchenne migawki

W kuchni do przymiarki został wywołany nowy obrus ( taki niewyprasowany...) i zasłonka. Do ich uszycia posłużyła mi- a raczej mojej zdolnej siostrze- tkanina pościelowa z jakiejś starej serii Ikei. Wiem, że kwiaty i zielenie akurat nie są teraz najbardziej na miejscu, ale nie mogłam się już doczekać efektu :)
Kuchnia w tej chwili w ogóle ma teraz ostatnie chwile spokoju. Moja córka już od jakiegoś czasu usilnie namawia napieczenie pierniczków ( bardzo chce zanieść do przedszkola :) lub babeczek, koniecznie z różowym kremem na wierzchu ( wiadomo, kolor małych księżniczek)- także w ruch pójdzie duży i mały wałek, dwa stanowiska kuchenne zostaną zajęte przez dużą i mała kucharkę i zacznie się pieczenie:)
Poza tym córka nasza uwielbia kuchenne zajęcia, szczególnie własnie gotowanie. Od prawie 1.5 roku ( a ma ich niecałe 4) pomaga co niedzielę w robieniu rosołu- obiera warzywa, wrzuca przyprawy, wącha czy wszystko ma aby odpowiedni aromat i dopiero wtedy pozwala wstawić rosół. Żadne pieczenie nie może się bez niej obyć, żadne ważenie składników, a już mieszanie wszelkich składników suchych to tylko i wyłącznie jej zadanie :) Fajnie jest mieć takiego pomocnika :)





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Koniec lata na wsi

Cytrusowa mikstura dla smaku i zdrowia

Kalendarz adwentowy- jak go zrobić, będąc pracującą na etacie matką ?