Cytrusowy kurczak z marchewką
No cóż... ponad dwa miesiące milczenia na blogu....Trochę przez nawał pracy i zajęć, trochę przez lenistwo, a trochę też z braku weny i szukanie wymówek, że przecież światło do zdjęć nie takie jak trzeba...
Powracam więc nieśmiało z przepisem na grudniowego kurczaka rodem z biedronkowej gazety Moje smaki życia. Przepis znalazł i obiad wykonał mąż, więc tym bardziej docenić należy trud wykonania ;)
Cytrusowy kurczak z marchewką:
udka kurczaka sztuk 8
4 szt marchewki
2 pomarańcze
2 łyżki koncentratu pomidorowego
cebula
dymka
sól
Koncentrat wymieszać z sokiem z jednej pomarańczy i 2 łyżkami oleju, zamarynować udka kilkanaście minut w chłodnym miejscu. Marchewki obrać, przekroić wzdłuż na kilka części, pomarańczę i cebulę pokroić w plasterki. Naczynie żaroodporne natłuścić, ułożyć marchewki, na nich plastry pomarańczy i cebuli, na wierzchu ułożyć udka i piec ok. 50 min w 180 st.C. Pod koniec zwiększyć temperaturę, żeby udka się ładnie przyrumieniły. Podawać z ryżem.
Powracam więc nieśmiało z przepisem na grudniowego kurczaka rodem z biedronkowej gazety Moje smaki życia. Przepis znalazł i obiad wykonał mąż, więc tym bardziej docenić należy trud wykonania ;)
Cytrusowy kurczak z marchewką:
udka kurczaka sztuk 8
4 szt marchewki
2 pomarańcze
2 łyżki koncentratu pomidorowego
cebula
dymka
sól
Koncentrat wymieszać z sokiem z jednej pomarańczy i 2 łyżkami oleju, zamarynować udka kilkanaście minut w chłodnym miejscu. Marchewki obrać, przekroić wzdłuż na kilka części, pomarańczę i cebulę pokroić w plasterki. Naczynie żaroodporne natłuścić, ułożyć marchewki, na nich plastry pomarańczy i cebuli, na wierzchu ułożyć udka i piec ok. 50 min w 180 st.C. Pod koniec zwiększyć temperaturę, żeby udka się ładnie przyrumieniły. Podawać z ryżem.
Uwielbiam kurczaka na wszystkie sposoby, z z ryżem najbardziej. Wygląda smacznie. Fajnie ,że znów jesteś na blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka
Zaintrygowałas mnie tym przepisem...Wypróbuję na pewno...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Baaardzo się cieszę, że wróciłaś, już się obawiałam, że koniec z blogiem, a szkoda by było... Życzę dużo zapału i pomysłów na nowe posty!
OdpowiedzUsuń