Coś

Ceramika bolesławicka podoba mi się od bardzo dawna. Podczas wycieczki do Krakowa zahaczyłyśmy o co najmniej trzy stanowiska z tymi wyrobami.Czułam się jak osiołek, któremu w żłoby dano...:D za dużo tego było! Każdy wzór piękniejszy od poprzedniego, śliczne błękity, głęboka zieleń czy też bogactwo kolorów na kwiatowych malowidłach. Szukałam, szukałam, ąz w oko wpadło to COŚ :) Jak to nazwała N. - pierdółek taki :D a ja wiedziałam, że to jest właśnie to coś. Szukałam już tego na allegro, ale chciałam zobaczyć na żywo. I mam. Podstawkę na łyżki :))) JUż ją uwielbiam :)))


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Koniec lata na wsi

Cytrusowa mikstura dla smaku i zdrowia

Kalendarz adwentowy- jak go zrobić, będąc pracującą na etacie matką ?