co to będzie, co to będzie??
przy okazji ostatniej bytności na giełdzie kwiatowej kupiłam również hiacynty. Nie wiem jak wy, ale ja kupuję tylko takie, przy których nie ma tabliczki z kolorem. Uwielbiam te kilka dni oczekiwania na to, kiedy hiacynt wyrośnie i zielona kulka zacznie przybierać jakiś kolor. Co to będzie tym razem? biel? niebieski? różowy? a może fiolet? już za kilka dni się dowiem :))
Masz rację..To oczekiwanie jest najlepsze!!
OdpowiedzUsuńŁadna sosjerka.
Pozdrawiam
Też jestem ciekawa co się wykluje z tych hiacyntów. Ja swojego kupiłam w różowej osłonce i zastanawiałam się czy ma to coś wspólnego z kolorem kwiatka? Okazała się, że tak.
OdpowiedzUsuńNo tak, hiacynty zawsze są sadzone w osłonki w kolorze kwiatów...:) I niestety żadna to tajemnica:) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie do konca jest prawdą o tej oslonce, kupilam ostatnio biale a oslonka byla jakas taka bura, więc...Nigdy nie kupuję kota w worku.A u ciebie bardzo podoba mi się sosjerka, bialy bądx niebieski kwiat będzie prezentowal się rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuń