Róż i już :)
Rok temu niemal o tej samej porze panował u nas róż :) i teraz ponownie, w postaci dodatków, ale i letnich potraw. Zdjęcia pochodzą bowiem z sierpnia jeszcze, kiedy za oknem panowały upały, skwar, a tempereatura w dzień nie spadała poniżej 35stC. Nie było szans na działanie w kuchni, więc jedynym możliwym wyjściem było jedzenie czegoś chłodnego :)
a za chwilę wrócę do bardziej jesiennych klimatów :)
http://www.miastokobiet.pl/jak-czyscic-sztucce-stalowe/
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTak, upały dały nam mocno we znaki, ale podejrzewam, że jeszcze za nimi zatęsknimy w mroźne dni ;)
pozdrawiam cieplutko!
oj ja wiem, że na pewno zatęsknię za ciepłem. Ale takie ukropy mnie wykańczają, wolę taką temepraturę jak teraz :) idealnie jest
Usuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńRóż latem to mus. U mnie w domu też pełno różowych dodatków. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwidziałam Twoje wnętrza i jestem nieustająco pod ich urokiem :)
UsuńJa się w różu dobrze czuję cały rok :-) Śliczne kwiatki i mój ulubiony chłodnik :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńa ja róż tak co jakiś czas do domu zapraszam :) są jeszcze inne ciekawe barwy :) pozdraiwam
UsuńŚliczne zdjęcia z gladiolami, jak z magazynu wnętrzarskiego.
OdpowiedzUsuń