Przyjemności
Leniwa niedziela. Ale tak totalnie. Po raz pierwszy od dawna bez żadnych planów, żadnych wyjazdów, bez pospiechu i pospieszania. Za to niedziela z długim śniadaniem, baaardzo długim piciem porannej kawy, z czytaniem w spokoju książki, z pogaduszkami z córką, ze spacerem i powolnymi przyjemnościami. Uwielbiam raz na jakiś czas tak nic nie robić. Zwolnić. Skupić się na celebrowaniu najprostszych przyjemności. Potem inaczej wkracza się w ten "zawodowy" poniedziałek i cały tydzień :)
spokojnej niedzieli :)
Fajne są takie leniwe dni, kiedy nic się nie musi, nic nas nie goni. Relaksujemy się na całego :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś podobna niedziela... nawet obiadku nie gotuję , bo mam z wczoraj :))
Śliczne, smakowite fotki :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
uwielbiam takie momenty, napędzają mnie na wiele kolejnych dni :)
OdpowiedzUsuń