Śląskie z dzieckiem: Góra Żar
W długi czerwcowy weekend wybraliśmy się na Górę Żar. Tak naprawdę myślałam, że to będzie szybka wycieczka, pamiętałam bowiem, że w zasadzie za wiele atrakcji tam nie ma. A jednak bardzo pozytywnie się zaskoczyłam :)) i nie tylko ja. Julce bardzo podobał sie wjazd kolejką i możliwość podziwiania krajobrazów za oknem :) A na samej górze nie mogła się nadziwić, ile dookoła i gór i wody. Przejrzystość powietrza była dość dobra, można było więc z jednej strony podziwiać daleką panoramę Śląska, a z drugiej- Beskid Śląski i Żywiecki. Ulokowaliśmy się na kocu na polance i rozpoczęliśmy piknik. Oczywiście lenistwo za długo nie trwało, bo córka z mężem to niespokojne i duchy i za kilka minut musieli koniecznie sprawdzić " co tam jest?". A tam był tor saneczkowy, na którym spędzili dobrze ponad pół godziny :) Po pikniku, opalaniu się i odpoczynku zjechaliśmy z góry. W pakiecie z biletem na kolejkę wykupiliśmy od razu wstęp na różne atrakcje: tor pontonowy ...