w oczekiwaniu....
Tak, wszyscy czekają na wiosnę ... na blogach pojawiają się zdjęcia pięknych kwiatów, złapanych na chwilę w obiektywnie promieni słońca, wpisy mówiące o tym, jak bardzo nam tęskno do wiosny, do ciepła, do ćwierkania ptaków, do odwilży i do dekorowania domu wesołymi kolorami. My też czekamy na wiosnę, żeby nie było... ;) Ale czekamy na coś jeszcze. Na ospę. Już dwa tygodnie. I dziś pojawiła się pierwsza wypełniona płynem kropka. Podejrzewam,że jutro Julka już będzie cała nakrapiana...Ale czekamy. Jutro się okaże, czy to na pewno JUŻ. A tymczasem- w domu żółto, w wazonie kwiaty, na talerzu omlet :) Każdy odcień żółci cieszy po tak długiej zimie ;) Pozdrawiam poniedziałkowo :)